Hendrixian Motorfunk – Lord Bishop Rocks w CKiS
Lord Bishop, ekscentryczny wirtuoz gitary odwiedził Sępólno Krajeńskie. Jak sam mówi od 1991 roku jest nieustannie w trasie koncertowej. W ubiegłym roku z wiadomych przyczyn miał przymusowy urlop, ale teraz powracając na scenę czuje ogromny głód rock’n’rolla. Polską część europejskiego tournée rozpoczął koncertem w Centrum Kultury i Sztuki. Jeśli pozostałe koncerty zostaną przyjęte tak, jak ten w naszym mieście, Lord Bishop już teraz może ogłaszać sukces.
Zainspirowany twórczością Jimiego Hendrixa, zasłuchany w Jamesie Brownie, Franku Zappie, Rolling Stonesach i tym podobnych, Bishop to artysta nietuzinkowy – showman, performer, wodzirej. Zaczynając od wysokiego „C”, Bishop wraz z towarzyszącymi mu muzykami – czeskim basistą, Jirką Markiem i brazylijskim perkusistą, Dudą Jow – utrzymywali imponującą intensywność przez niespełna dwie godziny. Gitarzysta podczas solowych popisów balansujący na granicy sceny przyciągał uwagę publiczności oklaskującej jego ekwilibrystyczne sztuczki. Zachęcony gorącym aplauzem zeskakiwał zresztą pod scenę, angażując widownię do wspólnego śpiewania. Wykonujący stworzony według własnej receptury, „motorfunk”, zespół Lord Bishop Rocks dał się poznać jako połączenie wirtuozostwa Hendrixa, żywiołowości artystów spod znaku P-Funk (Parliament, Funkadelic) i dowcipu charakterystycznego dla B.B. Kinga czy Muddy’ego Watersa. Oprócz autorskich, napisanych przez Lorda Bishopa, utworów, usłyszeliśmy sporo standardów, klasyków zaczerpniętych z repertuaru Hendrixa, a nawet Black Sabbath. Publiczność niesiona energią, bijącą ze sceny poderwała się ze swoich miejsc, żegnając artystów owacjami na stojąco.
Rozpędzona, motorfunkowa lokomotywa mknie dalej przez Polskę. Na naszej sali wciąż unosi się kurz wzniecony przez gitarowego czarodzieja i jego kompanów. Nam nadal piszczy w uszach, ale dokładnie tego się spodziewaliśmy!
Materiały CKiS w Sępólnie Krajeńskim
Tekst/fot. – Michał Pick