Anita Lipnicka – O miłości… słowem i dźwiękiem
Koncertem w Sępólnie Krajeńskim Anita Lipnicka zakończyła tegoroczną część trasy „O miłości”. Nie jest tajemnicą, że to właśnie pierwszy i ostatni koncert każdej trasy jest wyjątkowy, nie inaczej było tym razem. Przekrojowy repertuar piosenek traktujących o miłości w różnych jej stadiach i o różnych odcieniach miał sprawić, że publiczność opuszczać będzie salę zakochana – w muzyce, w sobie nawzajem – trudno powiedzieć na ile założenia artystów się spełniły i jaki procent słuchaczy rozkochał się na nowo, bez wątpienia jednak każdy z obecnych na niedzielnym koncercie wychodził zeń prawdziwie oczarowany.
Piękna scenografia, zespół dowcipnie określany przez artystkę „Rodziną Adamsów” i ona – jeden z głosów pokolenia młodzieży lat 90. Anita Lipnicka debiutując z Varius Manx szybko stała się jedną z najpopularniejszych polskich wokalistek i choć z zespołem nagrała tylko dwie płyty, była to dla niej trampolina do sukcesu. Dziś na koncie ma 14 albumów, z których niemal każdy zyskał status Złotej, Platynowej czy nawet Potrójnie Platynowej Płyty. Subtelny głos, poruszające teksty i bijąca ze sceny szczerość zjednały jej słuchaczy w całym kraju. Nic dziwnego, że sala sępoleńskiego Centrum Kultury i Sztuki pękała w szwach, a średniej wieku słuchaczy nie byłby w stanie oszacować nawet najlepszy statystyk. Lipnicka w trakcie swojej 25 letniej kariery napisała pokaźny zestaw piosenek o miłości, tytuł tegorocznej trasy potraktowany został więc dosłownie, a wokalistka zdradzając historię każdego z utworów zaproponowała swoim fanom wspólne przeglądanie muzycznego pamiętnika. Były więc piosenki o pierwszej miłości, magicznym etapie zauroczenia, ale także o miłości, która się wypala czy uczuciu, które trwa pomimo upływu lat i dystansu dzielącego dawnych kochanków. Artystka nadając koncertowemu konceptowi uniwersalności sięgała po tematycznie dobrane covery. Usłyszeliśmy więc piosenki z repertuaru m.in. Foreigners, Eurythmics, Prince’a, The Cure czy Chrisa Isaaka. Wszystko to z miłości i dla miłości.
Czujemy się wyróżnieni, że to właśnie w Sępólnie Krajeńskim zakończyła się tegoroczna trasa Anity Lipnickiej. Tym bardziej, że dane nam było usłyszeć dwa premierowe utwory artystki, a nowe aranżacje dobrze znanych przebojów sprawiły, że odkryliśmy je dla siebie kolejny raz, w zupełnie innym kontekście.
Materiały CKiS w Sępólnie Krajeńskim
Tekst: Michał Pick
Fot.: Jacek Wojtania